Odwiedzając Podkarpacie zawsze zatrzymujemy się w pobliżu wsi Krempna, tuż przy granicy ze Słowacją. Tutaj czas płynie wolniej, jest to idealne miejsce żeby na chwilę się zatrzymać, odpocząć od miejskiego zgiełku i nacieszyć się pięknem Beskidu Niskiego.
Niegdyś te tereny oprócz Polaków zamieszkiwali również Łemkowie - do dziś można tu zobaczyć ślady ich obecności w postaci starych przydrożnych krzyży, drewnianych chat czy pięknych cerkwii.
CERKIEW ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA W ŚWIĄTKOWEJ WIELKIEJ
Cerkiew wzniesiono prawdopodobnie w 1757 roku (według daty na nadprożu portalu zachodniego)Jest to zdecydowanie jedna z pereł architektury sakralnej tego regionu. W 1985 cerkiew ta została wpisana na listę zabytków i włączona do podkarpackiego Szlaku Architektury Drewnianej. Niestety nie było możliwości zobaczyć jej w środku - szkoda, bo z zewnątrz zrobiła na nas niemałe wrażenie. 
MUZEUM KULTURY ŁEMKOWSKIEJ
W ZYNDRANOWEJ
Muzeum Kultury Łemkowskiej powstało w 1968 roku dzięki staraniom rdzennego mieszkańca Zyndranowej. Skansen prezentuje ekspozycję etnograficzno-historyczną oraz pamiątki bitwy dukielskiej. Zabytkowe obiekty pochodzą z końca XIX i początków XX wieku. W każdym z nich jest ich oryginalne wyposażenie: sprzęty, narzędzia rolnicze, meble, wyroby rzemiosła, stroje i dzieła sztuki ludowej. Bez problemu pozwolono nam wejść z Ivarem na teren muzeum i do każdego pomieszczenia :)
UWAGA DLA PSIARZY: Po obiekcie może poruszać się luzem pies sąsiada - całkiem spory, w typie owczarka niemieckiego. Warto mieć to na uwadze odwiedzając to miejsce z czworonogiem.
CERKIEW ŚW. MIKOŁAJA W ZYNDRANOWEJ
Odwiedzając Muzeum Kultury Łemkowskiej warto zrobić sobie spacerek, bo tuż obok niego znajduje się cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy. Wzniesiona została w latach 1983–1985 i była pierwszą świątynia zbudowaną na Łemkowszczyźnie po II wojnie światowej. 
WOLA NIŻNA
Wolę Niżną odwiedziliśmy, żeby przetestować nasze auto pod kątem noclegowym. Długo szukaliśmy samochodu, który umożliwi nam komfortowe podróżowanie z dużym psem, bagażami i w którym podczas wycieczek będziemy mogli się przespać. Niedawno staliśmy się posiadaczami Chryslera Grand Voyagera i już śmiało możemy powiedzieć, że to auto spełnia wszystkie z powyższych oczekiwań. Bez problemu wchodzi tam na płasko dwuosobowy materac i jest jeszcze sporo miejsca na resztę rzeczy i psiaka - choć ten ostatecznie (zupełnie przez przypadek) znalazł sobie miejsce na naszym materacu. Klatka w nocy stała sobie na zewnątrz, a na czas przygotowywania posiłków była jednocześnie miejscem odpoczynku Ivara i naszym stolikiem. Noc mieliśmy spędzić w miejscu, które wydaje się idealne na tego typu wycieczkę z uwagi na piękny widok, wiatę ze stołami, kosze na śmieci i czystego toi toia :P Okazało się jednak, że jest to dość popularna miejscówka spacerowa i baza wypadowa lokalnej młodzieży - nawet w środku tygodnia. Podjęliśmy decyzję o przejechaniu na parking kilkaset metrów dalej i miejsce, w którym się zatrzymaliśmy - mimo bliskości drogi - okazało się być bardzo przyjemne i wcale nie było głośno, czego początkowo się obawialiśmy. Rano podczas przygotowywania śniadania widzieliśmy, że na poprzednią miejscówkę podjechał autokar pełny dzieciaków, więc jeśli komuś zależy na spokoju i mniejszym ruchu to zdecydowanie bardziej polecamy parking bliżej drogi :)
Miejsce z wiatą: https://maps.app.goo.gl/Kf2LbXcVyMVFuX2A9
Miejsce, w którym spaliśmy: https://maps.app.goo.gl/gDx4vQN5U48ZyidC8

Mimo tego, że noc była dość chłodna to było to super przeżycie, a śniadanie z takim widokiem smakuje milion razy lepiej!

You may also like

Back to Top